poniedziałek, 20 maja 2013

Podróż w czasie - Jurapark w Bałtowie i prezent od Sony

Kilka dni przed majowym długim weekendem otrzymałem od Sony Polska specjalną przesyłkę. Na pendrive był filmik, który wyjaśniał czym dokładnie jest ten "srebrny prostokącik" i do czego może mi się przydać ta "krew";) Obejrzyjcie go sobie:



Po obejrzeniu widzimy, że ten sprzęt to ładowarka do telefonu, którą mogę wykorzystać w różnych ekstremalnych warunkach, gdy nie mam dostępu do prądu a mojemu telefonowi kończy się bateria. 

Z zombie nie mam chęci walczyć, ale co innego dinozaury;) Ładowarkę zabrałem ze sobą do Bałtowa i przyznam się, że sprawdziła się bardzo dobrze.

Włączone Google Maps, Internet, rozmowy telefoniczne, SMS mogą nadwyrężyć moc baterii w naszym telefonie. Pierwszy raz skorzystałem z ładowarki, gdy zameldowaliśmy się w Bałtowie i na ekranie wyświetliło mi się ok 10% baterii. 

"Co zrobić, żeby podładować telefon, przecież zaraz idziemy oglądać dinozaury?!" Nic prostszego jak podłączyć kabel micro USB do telefonu a drugi koniec do ładowarki i ją uruchomić.

Ładowanie telefonu przebiega bardzo sprawnie i szybko. Na ładowarce jest dioda, która mruga w zależności od tego ile jest jeszcze w baterii mocy. 3 mrugnięcia to bardzo dużo, 2 to średnio a 1 to zaraz dodatkowa moc się skończy. Telefon ładuje się szybciej niż gdybyśmy go podłączyli do prądu w gniazdku.

Jeżeli ładujemy telefon i musimy wyjść to nic nie stoi na przeszkodzie, żebyśmy wzięli "zestaw" do plecaka i patrzyli spokojnie na to, jak nasz telefon się nadal ładuje.



A naładowaną komórkę, szczególnie żeby uruchomić sobie aparat fotograficzny, w Bałtowie mieć warto. Atrakcji jest co niemiara. Na wprost wejścia "akwarium" 3D, po lewo dinopark z kilkudziesięcioma modelami dinozaurów a po wyjściu z dinoparku można skręcić sobie w lewo i wejść na plac zabaw.

Na placu zabaw jest możliwość odkopania szczątków T-rexa. Jako, że nie było żadnych małoletnich pomocników wokół mnie, musiałem kopać sam. Ale dałem radę i odkopałem szczątki. Byłem naprawdę dumny z siebie;)



A oto jeden z większych okazów w Bałtowie - Diplodok, ulubiony dinozaur mojego synka. Prawda, że robi wrażenie?:)



Jest i T-rex w scence w której atakuje Triceratopsy. Wszystko wygląda bardzo realistycznie. Jedynym mankamentem, moim zdaniem, to to, że jest wiele dinozaurów ale za blisko siebie. Nieraz gdy chce się zrobić zdjęcie tylko jednego okazu to się nie da bo zachodzę, nachodzę z obiektywem na inny gatunek dinozaura. Pod tym względem Dinopark w Kołacinku, koło moich rodzinnych Brzezin, był lepszy.



W drodze powrotnej wstąpiliśmy jeszcze na zamek w Krzyżtoporze. Naprawdę robi wrażenie. Warto wejść do zamku, przejść się pośród ruin i objechać go wokoło. Kiedyś naprawdę były tu niezłe imprezy;)




Podsumowanie
Jeżeli macie dziecko i lubi ono dinozaury, wypad do Bałtowa będzie na pewno czymś interesującym:) Ilość okazów zadowoli każdego, plac zabawa taki fajny, że nawet sam próbowałem większość urządzeń i się nie zarwały (moje 85 kg nie przeciążyło).
Co do ładowarki to noszę ją w plecaku każdego dnia, gdy jadę do pracy. Przydaje się w pociągu (oczywiście nie ma gniazdka) czy jak telefon "siada" a ja bawię się dalej z synkiem w piaskownicy. Ładowanie ładowarki jest bardzo szybkie - 3,4h i już mamy "zielone światło" i możemy ładować nasz telefon. Polecam urządzenie wszystkim, którzy mają sprzęty przenośne (ładowałem już nią tablet czy czytnik ebooków).