wtorek, 9 kwietnia 2013

Przekleństwa w internecie - raport

Antyweb razem z Brand24 zrobił analizę i raport na temat wulgaryzmów w polskiej sieci. Płodni.com zrobiła wizualizację i oto poniżej mamy wyniki. 

Raport Chamstwo w Internecie



Uwaga poniższy raport zawiera cytaty i wzmianki przeznaczone dla osób dorosłych. Badanie obejmuje okres od 1 do 30 grudnia 2012 w trakcie którego zebrano ponad 179 198 publicznych wzmianek pochodzących z polskojęzycznego Internetu.



Jeśli chodzi o ilość wulgaryzmów per domenę to Twitter znalazł się na pierwszym miejscu i to jest pierwsza niespodzianka. Okazało się bowiem, że jest tam gorzej niż na Facebooku czy na Onecie. W czasie badanie zebrane zostało 74 tysiące wzmianek zawierających niecenzuralne słowo (grudzień 2012) z mikroblogów i aż 64 tysiące pochodziło z Twittera.

72% wszystkich wulgarnych treści wygenerowały natomiast platformy społecznościowe (mikrologi + Facebook). Wysoka pozycja największej społecznościowej platformy w naszym kraju pokazuje nam też, że ludzie nie krępują się używać niecenzuralnych określeń nawet jeśli piszą pod własnym nazwiskiem. Facebook jest odpowiedzialny za 30% wzmianek wulgarnych w naszym badaniu.

Pocieszający jest jednak fakt, że informacje z przekleństwami miały krótszy żywot niż inne wyniki. Są usuwane znacznie częściej od innych informacji. Zjawisko to było widoczne szczególnie wśród wpisów na FB, gdzie mimo że monitoring je wychwycił – wpisy lub komentarze z wulgaryzmami były już skasowane.

Jeśli chodzi o kontekst pojawiania się słów niecenzuralnych to najczęściej używamy ich w odniesieniu do polityków, instytucji i sportowców. Oto kilka ciekawych wyników. Jeśli chodzi o organizację to ZUS wyprzedził w swojej negatywnej popularności nawet Policję.


Źródło